Czerwień nocy
zalała krwią
nie świadomego,
Światło dnia
zasłoniła skrzydłem
splamionym
grozą,
płomyk nadziei zgasiła
zimnym podmuchem
wspomnień,
Bezsilny, samotny...
opuściłem bezwładnie ręce
by krew spłynęła powoli...
-
Czerwień nocy
zalała krwią
nie świadomego,
Światło dnia
zasłoniła skrzydłem
splamionym
grozą,
płomyk nadziei zgasiła
zimnym podmuchem
wspomnień,
Bezsilny, samotny...
opuściłem bezwładnie ręce
by krew spłynęła powoli...
o 22:41
Etykiety: Maciej Dolatowski
2 komentarze:
świetny :d w końcu udało sie Mackowi zamieścic posta- hurra
taki delikatny krwawy i lekki. bardzo mi sie podoba:)
Prześlij komentarz