Ochra
Czemu ciągle obce miejsca
I takie wirtualne-smutne
Maluję ściany paloną ochrą
Żeby pachniały jak pod starym drzewem
Wykładam się od środka
Soczystym deszczem
Wodo-dźwiękoszczelna
Ochra to nie kolor na obrazy
Jak gama szarości Payn`a
I czarnoperłowy
Zatapiam pędzel szczęścia w słoiku z wodą
I pustym pociągam po płótnie
Widzisz
Tak maluję tylko wodne smugi
To nie miało być okno po deszczu
Widzisz tak powstają tylko blade płatki
Kiedy niepewność przecina powietrze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz