Byłeś
A teraz cię nie ma
Już się pogodziłam
Wzruszyłam ramionami
Powiedziałam że nie nienawidzę
I jest dobrze
Kieliszek topi się w moich dłoniach
A krople szkła mieszają wino
Do czerwieni z którą smakuje najlepiej
Mojego numeru nie ma w książce telefonicznej
Nie podaję obcym adresu
I drzwi związałam łańcuchami
Przecież nie boję się że wrócisz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz