30 listopada 2007

Wino z krwią

Byłeś

A teraz cię nie ma

Już się pogodziłam

Wzruszyłam ramionami

Powiedziałam że nie nienawidzę

I jest dobrze


Kieliszek topi się w moich dłoniach

A krople szkła mieszają wino

Do czerwieni z którą smakuje najlepiej


Mojego numeru nie ma w książce telefonicznej

Nie podaję obcym adresu

I drzwi związałam łańcuchami


Przecież nie boję się że wrócisz

Brak komentarzy: