Moja wiara kończy się tam
O widzisz już jej kawałki
Spadają w dół
Skończyły mi się metafory
Skończyły słowa nadziei
Szeptane komukolwiek
Siedzę na brzegu nawet nie rzeki
I dłońmi przygładzam kręgi na wodzie
Wierzba płacze
Po nadgarstki w przeszłości
Już nie proszę i nie modlę się
Pilnuję żeby nie wpaść
Myślisz ze się uśmiecham bo jestem szczęśliwa
Czasem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz