tak bardzo płyta chodnikowa szarością zalatuje
Juseppe szedł z tulipanem w dłoni
wiosna wybuchła całych sił dookoła
i szum wiatru ciepłem doskwierał
pot pod kurtką puchową toczył fale dyskomfortu
Juseppe miał ręce poranione od kolców
przebytej zimy i porażek ze zmianą osobości
wiedział że nie jest człowiekiem idealnym
dziś wierzy że nie jest nawet człowiekiem
a Syn Juseppea minął już czyściec
-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz