25 marca 2008

***

z żywego drzewa
posypała się
miała różany smak
zapach jutrzenki
nakarmiła swą kruchością

czekoladowy
pochłaniałeś jak żywioł
głodne myśli
odmierzałam dotyk
centymetrem twojej skóry

roztargniony wiatr
połamał naszą rozkosz
z ust wyparowała słodycz
pozostała tylko wzruszona ziemia

Brak komentarzy: