7 marca 2008

Szanowny Panie D.

Szanowny Panie D. Jak pan to robi?

Jedno spojrzenie tych zdradliwych oczu i już uginają się nogi.

Za pańskim głosem pójdzie każda z nich.

Zmieniasz je jak rękawiczki, przecież nie będziesz żył jak mnich.

Ale jedno gnębi cię bo…

nie możesz jej mieć.

Żadna z twych sztuczek nie skutkuje, bo dla niej ty i tak równasz się śmieć.

Wszystkie skoczą za Tobą w ogień, a ona mówi tylko „Idźże z Bogiem”.

Ta zdobycz na pewno łatwa nie będzie,

to sztuka misterna niczym Jezioro łabędzie.

Och Panie D.

czyżby wciąż nie udało się?…

Brak komentarzy: