Nocą Ogniki wchodzą na polanę,
wznosząc suche liście brzegami swych szat,
aby śmiejąc się lekko ruszyć
w dziecinny taniec, w oddechów takt.
Tak będą biegać dookoła ogniska
nie tracąc wcale siły ni tchu
a na ich gładkie, jasne policzki
dmuchnie światło płomieni stu
Raz tylko przystaną na chwilę,
kiedy ujrzą, jak zbliża się Zmora.
Ukłonią się lekko w jej stronę i krzykną:
"Choć pięknaś, to jeszcze nie nasza pora!"
-
6 komentarzy:
Takie rytmiczne i bajkowe- super!
bardzo pogańsko. i ta cudowna melodyjność... przypomina mi druidzkie gaiki. kysk skjonnhet!
Tusen takk :*
bez mizdrzenia się na blogu Brudy! od tego mamy działkę ;P
Ale złośliwy los chce nam odebrać i ją... i pomidory... i ogórki!
nic nam nie odbierze działki:) jakoś ugłaskałam babcię. i zanim nam zamkną żabki chcę noch ein mal!!
Prześlij komentarz