6 września 2008

Ekte hedens dict

Nocą Ogniki wchodzą na polanę,
wznosząc suche liście brzegami swych szat,
aby śmiejąc się lekko ruszyć
w dziecinny taniec, w oddechów takt.

Tak będą biegać dookoła ogniska
nie tracąc wcale siły ni tchu
a na ich gładkie, jasne policzki
dmuchnie światło płomieni stu

Raz tylko przystaną na chwilę,
kiedy ujrzą, jak zbliża się Zmora.
Ukłonią się lekko w jej stronę i krzykną:
"Choć pięknaś, to jeszcze nie nasza pora!"

6 komentarzy:

Marta Tao pisze...

Takie rytmiczne i bajkowe- super!

Karen Kalebrin Yavie pisze...

bardzo pogańsko. i ta cudowna melodyjność... przypomina mi druidzkie gaiki. kysk skjonnhet!

Nino pisze...

Tusen takk :*

Marta Tao pisze...

bez mizdrzenia się na blogu Brudy! od tego mamy działkę ;P

Nino pisze...

Ale złośliwy los chce nam odebrać i ją... i pomidory... i ogórki!

Karen Kalebrin Yavie pisze...

nic nam nie odbierze działki:) jakoś ugłaskałam babcię. i zanim nam zamkną żabki chcę noch ein mal!!