rzed czym uciekasz
Nie masz już dokąd
Zdejmujesz oczy
I wyrywasz buty
Żeby piasek nie wpływał
I nie kłuł
Nie wiesz co jest z horyzontem
Na drzewie wykrzywionym
W przedśmiertnych konwulsjach
Przysiadł sęp
On wie co jest za horyzontem
A teraz czeka
Nie zdechniesz teraz
To zdechniesz za chwilę
Mylisz się myśląc
Że sprawisz mu tym różnicę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz