Lato już odeszło
i zpłonął ogień w kominku.
Widzę w nim jak moje wspomnienia
maszerują jedno po drugim,
każde ma tarczę,
codziennie toczą bitwę z teraźniejszością.
Dopinguję je, bo nie chcę pozbyć się
siebie,
tak bardzo boję się, że kiedyś
przegrają.
Moje myśli są jak wielkie, stalowe kule,
toczą się korytarzami umysłu i
popychają skrawki marzeń, resztki chęci,
atakują wszystko, co stanie im na drodze.
Niebo jest już czarne.
Wielkie kule włączyły się do bitwy.
Wojna!
Tarcze wspomnień topią się
jedna po drugiej,
ogień jest za duży,
krzyczę i błagam,
to na nic,
ktoś chlusnął wodą...
przegrały.
-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz