w gwiazdozbiorze siódmym
na niebie u sąsiada
schowała się jedna dusza
moje szalone ja
zawędrowało aż tam
w gęstym od śmiechu świecie
odstresowuje swoje zmęczone kończyny
robi pedicure i barwi na nowo półprzezroczyste skrzydełka
by mieć jeszcze większą siłę przebicia
pudruje nosek brudząc przy tym lekko kołnierzyk
związuje włosy
pije bezsłoneczny półksiężycowy wywar i w pełni odmłodzona
wyrusza znów w świat
gubiąc po drodze jeden z turkusowych kolczyków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz