29 grudnia 2008

Jestem twoją Panią
boginią magicznych słów
zwą mnie Freja
śród wojen i miłości
jestem wojną i miłością
nie obce mi ból i rozkosz
bo jedno nie istnieje bez drugiego
miłość na przemian z nienawiścią
w boskim świecie widnieje zdrada
wybacz im Odynie
wybacz
lecz taki jest człowiek
nie człowieka nie nimfę nie boga
miłość ominie
jeden z warunków istnienia
nad urwiskiem stoję i czekam
Wikingu czy ugniesz się pod mym spojrzeniem?

Wiosna

Majowy skowronek kwili na oknie
I ty w te 8 godzin na cmentarzu
Łaskoczesz mnie trawą po policzku
Zaaferowany żuk pośpiesznie ucieka z drogi
Bo wie, że idzie miłość
A on dopiero szuka własnej

Zima

W białym puchu zanurzam dłonie
Czuję twój oddech na karku
Świat tonie w blasku księżyca
Ciepło
Czuję ciepło w ten mroźny poranek
Gdy słońce jeszcze śpi
To twoje ciepło
Nasze
I sto oddechów śród kilku słów
Należy do nas

18 grudnia 2008

Gdzie dziś będziesz spać?
co zrobisz. Gdy Cię nie przygarnę
czy poszukasz innego gorącego serca
pełnego łaski i współczucia
jak błąkający się pies poliżesz w rękę z wdzięczności
Gdzie dziś będziesz spać?
chyba nie w tym wersie
chyba nie w tej kamienicy
I zwrotka nie ta, rytmu brak
czy skryjesz się znów w najciemniejszym zakątku mej głowy
Gdzie dziś będziesz spać?

12 grudnia 2008

Nie mówisz już „kiedy”

Tylko ,,jeśli”


Nie stwierdzasz, że „tak”

Tylko pytasz „czy na pewno?”


Odpowiadam „chyba”


Nie mówię „gdy”

Tylko „gdyby”


Nigdy nie mówiłam.

1 grudnia 2008

Nazywam się zimne i nieruszone.
Jestem nieodpowiednie, niedouczone.
Nazywam się tobą i twoją nocną marą.
Nazywam się luminescencją- światło.