28 lutego 2010

***

przy Tobie
nie muszę się wstydzić
zbyt jasnej skóry
za długich rzęs

mogę boso
po podłodze
szeptać Ci

przelatują jasne ćmy
łuszczy się światło z grzejników
a my wnikając w siebie przez skórę

nie mówimy

27 lutego 2010

dialog nieudany

ten letni napój pokrywa moją planetę
błękitną lub zieloną, zależnie od patrzenia
nie odbierzesz jej pływu i wpływu

te perkalowe markizy tylko trochę odbijają twoje światłocienie

na łące makówek siedziała dziewczyna
gdzieś obok burzykiel pogryzał jej stopy
w niczyim oku nie było zdziwienia

w astralnym oceanie amoniaku
coś mówi identyczne słowa
moje
twoje
i nie twoje

jak do tego doszło

zaczerwieniony pułap
puch - nie do pojęcia
rzęsy bez chrzęstu bez szans na przyszłość

nie ma polany
są wraki samolotów wnętrza industrialne
a gdzieś nad ranem może piwnica
grzechu po sufit może gęściej

jak do tego doszło

25 lutego 2010

*** ("nie mówimy ani słowa")

nie mówimy ani słowa
i to dobrze

bo przecież słowa składają się z literek
które wymyślił kto inny

naszym językiem
ciężko się posługiwać

ale warto zgłębić
kopalnie frazeologii
tomy słowników tematycznych
i gramatyki soczyście opisowej
a także skomplikowaną naszą składnię

choć instytut mówi że to akurat betka

A. #3

jeśli wyrzekniemy się rajskich ptaków z dymu
nasze ramiona okryje kaszmirowy szal
wybierzemy jego zapach

i będziemy jeść
i jeść

A. #4

może warto spróbować
chwycić każde z marzeń za włosy

wgryźć się w skórkę pomarańczy
miast zachowawczo ją podrzucać

wstyd

ktoś nic nie powiedział
ktoś szukał słów
idiota
ktoś szukał argumentów
przebierał palcami w miałkości rozumu

patrzyli na jedną i tę samą chwilę
zdarte kolano
powieki opuszczone
smarki mocz

nie chcę znać słowa
w którym by zawarto sumę całego wstydu

21 lutego 2010

Porządek potrzebny!

W ostatnim czasie podczas kontemplacji zawartości niniejszego bloga, dostrzeżono pewne nieścisłości w konstrukcji graficznej i nieład wyzierający z każdego kąta. Wystosowana zatem zostaje petycja o odświeżenie szaty graficznej oraz uporządkowanie ogólnie widocznego rozgardiaszu.
W razie braku jakichkolwiek zastrzeżeń w ww. kwestii, sprawa zostanie podjęta niezwłocznie.

PS.:Blog warsztatowy coraz szybciej pogrąża się w mroku zapomnienia. To są nasze literackie dokonania, o które powinno się dbać, a nie traktować jak (odpowiednie wpisać samemu). Proszę o dyskusję na ten temat, lub ( w przypadku braku dyskusji)niemą aprobatę na uporządkowanie i archiwizację obecnych postów.

2 lutego 2010

„Willst, feiner Knabe, du mit mir gehn?”
Wolfrang Göthe „Erlkönig”


Na ustach zostają mi nuty Twojego zapachu
znam już jego smak
gorzki akord alkoholu

przymykam na moment powieki
przez sen czuję-
to tylko kwiaty
to kwiaty a nie Ty

noce zdarzają się bardzo rzadko
pachnące jaśminem i opium
pachnące rumiankiem mojej skóry
noce zdarzyły się dwie

chcesz, słodki chłopcze,
czy chcesz iść ze mną?

Odpowiada mi jasny błysk na dłoni
tak jak tego chciałam