19 kwietnia 2009

Luzak

Z czym do ludzi?! No, z czym do ludzi? Ehh, szkoda już słów na Ciebie. Myślisz może, że to parszywą rozmamłaną gadką wyrwiesz kogoś? Co? najwyżej drzewko z korzeniami. Choć może i na korzenie ci zabraknie. Trochę życia, zainteresowania, energii. Że jak? Nie, no weź przestań, nie dobijaj mnie człowieku. Ja atakuję, ja cię dopiero mogę zaatakować i to tak, że się z podłogi nie pozbierasz. Zresztą znasz mnie. A jak niedokładnie to poznasz. A teraz prostuj kręgosłup, umyj zęby i przeczytaj coś mądrego, to może cię jeszcze zresocjalizujemy. Choć jak tak cię obserwuje, to chyba niereformowalny jesteś. Weź się w garść, nie bądź emo, podciągnij te wąskie spodnie i idź. Biegnij przed siebie aż braknie tchu, póki nie zobaczysz słońca. Jak upadniesz to tyłek w górę i więcej gazu, w stronę szczęścia.

7 kwietnia 2009

To wszystko było zbyt trudne...


To wszystko było zbyt trudne. Mała dziewczynka siedziała na hamaku i kołysała lalkę, którą dostała od rodziców, kiedy wyjeżdżali. Niańką była babcia. Zły potwór którego tak nie lubiła, aczkolwiek wiedziała, że ma tylko ją. I lalkę rzecz jasna. Zawsze ją coś gnębiło. Jednak nigdy o tym nie mówiła babci. Babcia czasem opowiadała jej bajkę, ale ona musiała iść w tedy szybciej spać.
- No, Am, już czas do łóżka - zawsze powtarzała zaraz po bajce.
Am nigdy nie lubiła chodzić spać. Zawsze chciała siedzieć całą noc i oglądać gwiazdy myśląc, czy rodzice patrzą na to samo. To było trudne. Przychodzili do niej kuzyni, którzy naśmiewali się z jej marzeń. Chciała spotkać rodziców, a to było dla nich głupie. Biedne, bezbronne dziecko biegło do pokoju rodziców na samej górze i kładło się na łóżku wypłakując łzy na starą, jeszcze po nich ciepłą poduszkę. Am zawsze tam biegła, gdy tęskniła.
W końcu sytuacja ją przerosła. Dziewczynka uciekła. Nie chciała dłużej patrzeć na złą babcię grającą cały czas w pokera i wzbogacającą się. Nikt na nią nie patrzył. Ucieczka nie miała wzbudzić zainteresowania wśród rodziny, lecz była sposobem na spełnienie marzeń. Popatrzenia na gwiazdy i myśleniem. Banalne marzenia małego dziecka, a jednak tak dużo znaczące. Nikt nie miał pojęcia, jak bardzo. Gdy znalazła się na polanie całej w stokrotkach i widokiem na niebo, położyła się. Słońce zachodziło za horyzont, było coraz ciemniej i zimniej. W końcu gwiazdy się pojawiły. Am położyła obok lalkę i z kieszeni wyciągnęła zdjęcie rodziców...

Zamknij oczy...


Zamknij oczy
śnij śnij
Opowiedz bajkę
niech trwa niech trwa
Idź ku lepszemu
szczęściu szczęściu
Może to
początek początek
A może koniec
być być