Nie palę
Nie piję
Nie biorę
Spokojnie
W niebiańskim sekretariacie
Znajdą mi inny
Może mniej spektakularny
Ale równie subtelny powód
Do zejścia
Soję przed bramą
Święty Piotr zajął się troskliwiej jakąś blondynką
Między zębami zmiażdżyłam przekleństwo
Widzisz a jednak warto było wtedy…
Wsiadłam do windy
I zjechałam niżej
W czerwonej recepcji
Pani z uśmiechem na twarzy spytała
Jak może mi pomóc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz