22 grudnia 2007

Srebernicy

Srebernicy nieba
nad głuszczą tarniny
spomiędzy wzrokien
i dalekkich wstchnień

srebernicy nieba
przy konarających jaśliwach
dopokuszzczają
spowlekając nasze rumienianki zafiran

cichosny miłosności
istniesą w powietrzeniu

ostój moją przedrżałą dłonkę
na swojej ustęskniałej twarzce

srebernicy nieba
wyzwalniają nam czas
do świtnia

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

I Tuwim byłby zadowolony, i Leśmian...i ja...