12 grudnia 2007

Zwiewniej

oplecion szkocką herbatą i kratą
w podzięce strumieniowi nieba i nut
oddalon od bezbronności sekund
bez przeźroczystosci
w kolorach wiosny

bez walki i siły, jak bez duszy demon
zgubiwszy bezsilnosc, ztrapiony wielkością dnia
neutralnością osaczony, chwilą wstrzaśnięty
każdą pojedyńczą tak samo
bez trudności
w tematyce przezwiewnej

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

ztrapiony - strapiony :)
I jeśli 'przezwiewnej' jest celowo, to bardzo mi się podoba to słowo :D