4 maja 2008

nie mów

nie mów
miłość mojego życia
mijam jak wszyscy szklanoocy
będziesz mieć po mnie znoszone humory i trampki
wieczory pachnące rockiem i Tuwimem

po co udawać
tak chcę mieć ciebie blisko
bez powietrza między nami
tę ostatnią paskudną chwilę

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Podoba mi się forma tego wiersza. jest prosty i taki "ludzki" ;) zwłaszcza pierwsza zwrotka, trampki i Tuwim, ach! ;) Paulinka