9 sierpnia 2008

a ty idziesz

w śniegu niebieskawym
widzę ciebie
brniesz po kolana w białej śmierci
widzę ciebie
sam się nie ruszę
bo moje ciało
dawno wystygło

a ty idziesz
zaciskając z bólu oszronione powieki
widzę je
sam się nie ruszę bo moje ciało dawno wystygło

nie poddajesz się
wytężasz swój wzrok
widzisz mnie
odnajdujesz

rozpalasz ognisko podgrzewasz wino
a potem poisz mnie powoli póki nie zacznę się ruszać

rozcierasz dłonie
przykrywasz kocem
kładziesz się obok
śpiewasz mi o małej gwieździe
której już nie widać

uczysz mnie swojego języka śmiejesz się dla mnie

czekasz
płaczę?
nie
to tylko oczy zaczynają mi tajać

1 komentarz:

Karen Kalebrin Yavie pisze...

znów przyszła zima :* przepiękne... i jeszcze ta końcówka. :)