1 listopada 2008

Nibyballada o rycerskości

Było ich dwóch

zapalczywi obrońcy własnego zdania

z żarem w oczach

kibicowałam już tylko jednemu

malutcy rycerze na wielkich koniach

każdy inną dzierżył broń

inna reprezentowali nacje i inny stan

dwa rożne żywioły

całkiem inne twarze i spojrzenia

siłą ciemnego rycerza jest magia pieniądza

bo i słowo nie idzie z nim w parze choć bardzo by chciał

miał niebieskie oczy i do wszystkich żal

drugiego wojownika reprezentowała wiara i odwaga

nie musiał płacić za nie

ni ukrywać swego zdania

prostotą zdobył me serce i przychylność

walka na arenie trwa

jeden chce zdobyć sławę i złoto

drugi chustkę młodej damy

Brak komentarzy: