30 listopada 2007

Nadgarstki

Moja wiara kończy się tam

O widzisz już jej kawałki

Spadają w dół

Skończyły mi się metafory

Skończyły słowa nadziei

Szeptane komukolwiek


Siedzę na brzegu nawet nie rzeki

I dłońmi przygładzam kręgi na wodzie

Wierzba płacze


Po nadgarstki w przeszłości

Już nie proszę i nie modlę się

Pilnuję żeby nie wpaść


Myślisz ze się uśmiecham bo jestem szczęśliwa


Czasem

Brak komentarzy: