26 grudnia 2007

Nowy Realiant

wśród zimowych traw ułożony
spoglądam z nieba na niebo
bo sam je tutaj stworzyłem
i kłosów parasol przeplata promienie styczniowego słońca

spojrzeniem łatać najmniejszy ubytek
a krokiem wyznaczać idealny juz rytm
wsłuchać sie w bicie dnia
i tańczyć bez rytmu co porywy serca

szum w głowie chwilą oddechu
by po ucieczce ksieżyca
uczyć znów strącania trudności

2 komentarze:

PK pisze...

Ciekawy :) "z nieba na niebo" przypomina mi bardzo mocno coś, ale nie umiem powiedzieć co :D

Anonimowy pisze...

Matt! Wiesz jak ja kocham Twoje wiersze, jesteś w tym boski!:) poeta wszechczasów :D